Battle of Gods
Battle Of Gods to pojedynek bogów z epickimi figurkami. Już od samego początku gra zrobiła na mnie wrażenie, a po kilkunastu partiach turlanie kośćmi nadal sprawia mi radość.
Rozgrywka
Na początku tury możemy wykonać darmowy ruch i dołożyć kartę z ręki by wzmocnić nasze zdolności. Później jesteśmy gotowi na bitkę. Bierzemy 6 kości i rzucamy nimi ale tak by nie spadły ze stołu(żadna aluzja do nikogo). Możemy też wykonać do dwóch przerzutów. Pięść bije, a strzałki zapewniają ruch. Jeżeli mamy dwie kości z kartami to możemy dobrać kartę. Adekwatnie działa zdolność z krążkami chwały. Kości możemy też użyć by odpalić zdolności bogów. Wygramy jeżeli pokonamy wszystkich przeciwników lub zdobędziemy 10 chwały.
Rozgrywka jest bardzo prosta i dość przyjemnie przypomina Dice Throne połączonego z Potworami w Tokio. Chodź przyznam szczerze, że jest kilka rzeczy, które ten tytuł robi lepiej.
Majestatyczne figurki
Nie ukrywam, że to co przyciągnęło mnie do tej gry to te majestatyczne figurki. Posiadają dość sporo detali i są już cieniowane. Dzięki temu nie musimy ich tak pospiesznie malować. Pudełko zapewnia wygodny insert, w którym wszystko zmieścimy. Grafiki na kościach są dość minimalistyczne, ale dobrze to wygląda i pasuje do całej otoczki gry. Szkoda tylko, że mapa jest taka szarawa i nieciekawa. Można by było dodać trochę kolorków do niej i może jakieś naturalne przeszkody by urozmaicić poruszanie się po niej.
Każdy wynik ma znaczenie
To co najbardziej podoba mi się w Battle of Gods to fakt, że obojętnie co tam będziemy mieli na kościach to zawsze coś zrobimy. Nie ma takich sytuacji, że nie wszedł nam jakiś atak i stoimy jak takie kołki. Oprócz podstawowych zdolności ruchu i bicia to każdy wojownik ma swoje specjalne zdolności. One wymagają różnych rezultatów i czasami taki losowy rzut okazuje się, że potrafi odpalić kilka umiejętności. Każdy z bogów ma też swojego specjala, którego może użyć jak ma 4 takie same wyniki. Są to naprawdę potężne ataki, które potrafią przechylić szalę zwycięstwa na czyjąś korzyść.
Kości i Karty
Oprócz kości mamy też karty. Można je zagrać normalnie dla ich zdolności lub wzmocnić nasze umiejętności. Zagrywając kartę możemy zadać obrażenia, teleportować wojowników i w ogóle zrobić jakieś fajne machlojki. Każdy Bóg ma swoją talię kart, która pasuje do tego co robi. Jednak najciekawszym patentem jest to, że karty możemy zagrać by na stałe wzmocnić nasze umiejętności. Zapewnia to np. dodatkowe symbole ataku, ruchu lub leczenia. Potrafi fajnie to zmodyfikować nasze ataki.
EpicCy Bogowie
W pudełku dostajemy 4 bogów. Każdy z nich ma swoje zdolności, karty i jednego specjala pasującego do mitologii nordyckiej. Freja jako bogini miłości i łowów poluje na swoich przeciwników z daleka. Thor razi piorunami i bije wszystkich młotem. Jego zdolność specjalna potrafi bić bardzo mocno. Hyrrokkin zsyła na wrogów wilka i szarżuje na przeciwników. Surtr jest moją ulubioną postacią bo ma dobry miks zdolności, które potrafią bić zarówno pojedynczy cel jak i kilku wrogów naraz.
Jestem zdziwiony jak dobry balans panuje pomiędzy tymi bohaterami. Każdym grało mi się dobrze i nie czułem, że ktoś był gorszy czy słabszy. Choć część zdolności jest lepsza jak gramy w większym gronie. Zdolność szarży Hyrrokkin ma większe zastosowanie, Surtr może być bardziej niebezpieczny, a teleport Freji przydaje się kiedy chcemy uciec z kotła walki.
Specjalne pola
Plansza może jest nudna ale za to ma kilka specjalnych miejsc. Teleport pozwala nam się przemieścimy pomiędzy dwoma punktami. Co sprawia, że nie ma takiej sytuacji, że bawimy się w kotka i myszkę zamiast się bić. Kiedy wejdziemy na Specjalną Runę to gramy w push your luck. Natychmiast rzucamy czarną kością i otrzymujemy nagrodę. Możemy się uleczyć, zdobyć chwałę lub karty. Na jednej ściance kości jednak czekają na nas dwa obrażenia. Oj potrafiło to zepsuć komuś humor.
Grupowe walki
Battle of Gods bardzo dobrze działa na dwie osoby bo czuć, że jest to zażarty pojedynek. Na więcej bogów to możemy grać free for all. Panuje wtedy większy chaos i z reguły są takie sytuacje, że kilku graczy skupia się na jednym. Fajny za to jest pojedynek 2 na 2. Wtedy wygramy jeżeli pokonamy wszystkich przeciwników lub ktoś z drużyny zdobędzie 10 punktów chwały. Ta druga opcja wtedy bywa bardzo kusząca bo zabieranie chwały z paska zdrowia nam w tym pomaga. W pojedynku drużynowym możemy też wydawać serduszka by leczyć naszych kompanów. Szkoda tylko, że jak zginie nasz członek drużyny to nie dostajemy jakieś dodatkowej aktywacji. Bo oznacza to, że raczej dostaniemy sromotny wpiernicz.
Podsumowanie
Ja wiem, że Battle of Gods to taka prościutka gra pojedynkowa. Jednak granie w nią sprawia mi ogromną radochę. Zachwyciła mnie epickimi figurkami, a łączenie kart z kośćmi to jest coś co lubię. Będzie chętnie grana przy złocistym napoju i cziperkach.
Plusy
Majestatyczne figurki
Każdy atak ma znaczenie
Fajne zdolności bogów
Dobry balans postaci
Radocha z rozgrywki
Zagrywanie kart dla zdolności lub wzmacniania ataków
Minusy
Szara nudna mapa
[Współpraca reklamowa z MOOD Publishing]