La Famiglia Wielka wojna mafii

La Famiglia: Wielka wojna mafii to wredna i wybuchowa gra typu area control. Każdy z graczy będzie prowadził jedną z włoskich rodzin, która będzie chciała zająć tereny pięknej, kolorowej Sycylii. Rozgrywka będzie prowadzona w trybie drużynowym 2 vs 2, w której musimy wspierać naszych sojuszników oraz cały czas dogadywać nasze wspólne plany.

Mechanika

Rozgrywka w La Famiglia może trwać 4 rundy, a każda z nich jest podzielona na 2 fazy.

W pierwszej fazie będziemy mieli do czynienia z zaawansowanym worker placement. Czeka na nas przemieszanie dysków akcji, by wykonać różne czynności na mapie. Pozwoli to nam rekrutować nowych żołnierzy, będziemy mogli budować laboratoria, łodzie, samochody, zbierzemy dochód, wydamy rozkazy oraz usprawnimy naszą rodzinę. Opcji jest naprawdę od groma, a dostępne akcje będą się zmieniały z rundy na rundę.

Ciekawą rzeczą w tej fazie jest to, że możemy wykorzystywać dyski akcji innych graczy, ale wtedy będziemy musieli im za to zapłacić.

W następnej fazie rozpatrzymy wszystkie umieszczone rozkazy na mapie, zgodnie z kolejnością inicjatywy. To właśnie jest to mięso gry. Umieszczając nasze rozkazy w poprzedniej fazie, staraliśmy się odpowiadać na zagrania przeciwników oraz realizować nasze plany. W tym kroku sprawdzimy, jak bardzo się to nam udało.

Rozkazy pozwolą nam atakować pobliskie tereny, podkładać wybuchowe niespodzianki, przemieszczać nasze wojska i realizować wiele innych niecnych zagrań. Podczas tej fazy czuć te emocje. Szczególnie lubię ten moment, kiedy udało mi się pokrzyżować plany mojego rywala i zniszczyć teren z jego rozkazami, niwelując jego dalsze możliwości. Inicjatywa jest tu kluczem, o czym wielokrotnie się już przekonałem.

Walka w La Famiglia też jest bardzo ciekawa. Możemy prowadzić brutalne ataki, które sieją straty w naszych wojskach, albo zaoferować finezyjne rozwiązanie konfliktu. To właśnie ta druga opcja prowadzi do tak zwanych „mind games” .

W finezyjnym starciu zagrywamy karty i podejmujemy decyzję, czy chcemy zabrać kartę rywala. Każdy z graczy ma 3 takie same, które pozwalają zastąpić wrogiego żołnierza naszym lub dają możliwość ucieczki żołnierzom. To właśnie czyni te decyzje bardzo ważnymi, bo często mimo przewagi wojsk możemy nawet przegrać przed nieodpowiedni wybór kart.

Po każdej z tych faz następuje jeszcze sprawdzanie kontroli terenów, a po drugiej fazie dodatkowo sprawdzamy czy jakaś drużyna nie wygrała rozgrywki.

By stać się niekwestionowanym królem Sycylii to jakiś członek drużyny musi zdobyć 5 mandamenti (regionów) lub cała drużyna łącznie 6 mandamenti.

Czas rozgrywki

Ciężko trochę określić czas rozgrywki w tej grze. Bo bywały partię gdzie graliśmy niecałe 3 godziny, a bywały też takie mozolne przydługawe starcie, które trochę testowały moją wytrzymałość grową. Jest to gra z serii tych długich. Raczej odpowiednich na piątkowe lub weekendowe granie.

Liczba graczy

W grę trzeba grać w 4 osoby i ja rozumiem dlaczego. Bo ten fakt, że gramy drużynowo sprawia, że każda akcja ma znaczenia i potrafi ona wpływać na naszych rywali oraz sojusznika. Działa to po prostu świetnie i jeszcze bardziej podnosi adrenalinę podczas rozgrywki.

Zagrałem też z dodatkiem, który pozwolił mi zagrać przeciwko mojej żonie w romantycznym pojedynku area control. Obawiałem się trochę takiego rozwiązania i faktu, że nie będziemy mieli takich interesujących decyzji. Jednak o dziwo we dwoje też się grało dobrze. Rozgrywka była szybsza, dynamiczniejsza i ten aspekt area control też był bardzo mocno wyczuwalny. Niestety w tym trybie dostajemy jeszcze trochę zmian zasadowych i nowych możliwości w postaci neutralnej plansetki, o którą cały czas się bijemy. Moim zdaniem mógłbym grać bez niej, bo jakoś tak specjalnie nie mieliśmy czasu by tam się rozbudowywać i kłaść naszych soldati. Bardzo chętnie zagram we dwoje w La Famiglia.

Jakość i grafika

Pod względem graficznym La Famiglia kojarzy mi się raczej z taką grą gdzie stawiamy kurorty rodzinne w nadmorskim miasteczku. Jest kolorowo, ale co najważniejsze jest dość przejrzyście. No chyba, że chodzi o granicę niektórych obszarów, których nie byliśmy pewni czy możemy tam się udać. Reszta komponentów jest dobra jakościowa i co najważniejsze w pudełku mamy liczne pojemniki, które wszystko posegregują.

Każda z drużyn otrzymuje też planszetkę z mapą gry, gdzie możemy sobie po cichu pokazywać co będziemy chcieli zaatakować. Fajnie, że na mapie są też strzałki, które pokażą nam kto teraz powinien wykonać swój ruch.

Podsumowanie

La Famiglia: Wielka wojna mafii zapewniła mi wybuchową rozgrywkę, pełną emocjonujących decyzji oraz przebiegłych zagrań. Trzon rozgrywki to bardzo zaawansowany worker placement, który rzuca nam pod ręce wiele możliwości oraz zapewnia wiele sposobów do osiągnięcia naszego celu.

Konflikty w La Famiglia są takim powiewem świeżości i czymś czego zdecydowanie nie spodziewałem się w typowej grze area control. Bo uwielbiam to finezyjne podejście do walk, które sprawia, że każde starcie zamienia się w ciekawą walkę umysłów, w której albo wygra ten sprytniejszy gracz albo ten, który lepiej umie odczytać intencje swoich rywali.

Sposób prowadzenia gry w trybie drużynowym jeszcze bardziej urozmaica doświadczenie płynące z tego włoskiego, ostrego planszowego dania. Fakt, że musimy współdziałać i dogadywać nasze plany, wymaga od nas podejmowania wielu strategicznych decyzji, które wpływają na wszystkich graczy na planszy.

Nasze plany musimy ustalać po kryjomu przy wspólnym stole, co jeszcze bardziej pogłębia to konspiracyjne, mafijne doświadczenie.

Gra niestety nie zapewnia dobrego i łatwego startu. Biorąc pod uwagę instrukcję oraz liczbę mikro reguł, które niepotrzebnie wszystko komplikują. Chodzi tu głównie o fakt, że część soldati trafia za planszetkę, część na planszę, a różne akcje oraz sytuację wymagają zapamiętania gdzie i kiedy powinniśmy ich umieścić. Dodatkowo gra bywa trochę przydługawa i czasami się czuję, że fajnie by było gdyby skończyła się godzinę wcześniej, bo nie mam tyle czasu na zagrania w nią w ciągu tygodnia.

Ostateczny werdykt: La Famiglia: Wielka wojna mafii to wybuchowa mieszanka, która smakuje lepiej niż niejeden ostry włoski placek.

Plusy

  • Klimat Mafii
  • Głębia rozgrywki
  • Świeżość finezyjnych walk
  • Granie drużynowo
  • Asymetryczne rodziny
  • Komponenty oraz grafika
  • Działa też na dwóch graczy

Minusy

  • Sporo mikro reguł komplikujących rozgrywkę
  • Ciężki start
  • Czasami potrafi się dłużyć

[Współpraca reklamowa z Galakta]

Podobne Posty