|

That Old Wallpaper

Czy chcielibyście zagrać w grę, w której przygotowujecie tapetę dla waszej babci?

Jeżeli wasza odpowiedź brzmi tak to zapraszam was na That Old Wallpaper. Kleje w dłoń i jedziemy z tym wałkiem.

[Współpraca reklamowa z AEG to nie żaden wałek jakby co]

Rozgrywka od 2 do 5 graczy

Czas tapetowania: 30 minut

Każdy tapeciarz dostanie karty ponumerowane od 1 do 10. Tasujemy je i dobieramy do 5 kart. Na ryneczku ustawiamy liczbę tapet równą liczbie graczy. Jeżeli tapeta ma symbol czerwonego kółeczka to wtedy pod nią dołożymy kolejną. Im więcej tapet tym lepiej.

Rozgrywka w Starą Tapetę odbywa się na dwóch etapach.

W pierwszej fazie będziemy zdobywać tapety.

Gracze jednocześnie zagrywają po jednej karcie w ciemno. Później odsłaniają je i układają od najwyższej do najniższej wartości. Karty o najwyższym numerze dostają tapety najdalej położone od talii tapet, a pozostałe numery po kolei zbierają to co zostało.

Gdy dwóch lub więcej graczy będzie miało taki sam numer to wtedy dochodzi do zderzenia. Tak jak w Lidlu gdy jest walka o karpia. Remis będą rozstrzygały nasze żetony przychylności, które ułożyliśmy według losowej kolejności. Zwycięzca wybierze jedną z dostępnych kart i przesunie swój żeton na koniec linii. Reszta poszkodowanych zbiera dziką tapetą, która ma tylko jedną ściankę. Dołożymy ją dopiero na koniec gry.

Z reguły nie lubię systemu aukcyjnego w grach planszowych. Jednak tutaj jest to taka gra w szacowanie kto co może zagrać. Część zagranych kart innych graczy będziemy mogli zobaczyć więc powinniśmy jakoś się wstrzelić z naszą kartą. Choć ta nagroda pocieszania w postaci dzikiej karty trochę mało. Choć przynajmniej nas żeton powędrował jedno miejsce w górę.

W kolejnej fazie dołożymy nasze nowo zdobyte tapety tak by babcia była z nas dumna.

Tapety mają łącznie 4 wzory i dzielą się na te duże pojedyncze i mniejsze potrójne. Są też tapety jokery, które dołożone potrafią stworzyć wzorek.

Nasze tapety możemy dokładać tak jak chcemy. Jednak warto je tak ustawić by stworzyć jak najwięcej pasujących wzorów. Bo na koniec gry zapunktujemy za każdą parę dużych i małych symboli w tym samym wzorze. Brzmi to dość skomplikowanie i na początku może się takie wydawać. Musimy cały czas dbać o balans wzorów w każdym z nich. Na tapetach są też jeszcze specjalny błyszczące figury które będziemy zbierać by stworzyć pełen zestaw.

Po każdej turze dobierzemy do 5 kart. Ułożymy nowe tapety na rynku i jesteśmy gotowi kleić dalej.

Kiedy graczom skończą się karty do dobrania to wtedy tasujemy stos kart odrzuconych, tworzymy nową talię i jedziemy dalej. Dzieję się tak dwa razy przez co łącznie każdy z nas rozegra 18 rund.

I co pewnie cieszyłeś się, że w pierwszym etapie zebrałeś dużo kart z czerwonym kółkiem? To myk to jeszcze minus 2 punkty dla osoby, która ma ich najwięcej na swojej tapecie. Osoba z najmniejszą ich liczbą dostanie bonus 2 punktów.

Gra z babcią

Jeżeli gramy na dwie osoby to do naszego stołu dosiada się babcia. Nie zdobywa punktów, ale losowo zagrywa karty ze swojej talii. Mimo iż jest kochana bo poczęstowała nas pysznym serniczkiem to potrafi nam kraść tapety z rynku. Po tych kilku rozgrywkach z żoną już wiem, że muszę uważać na moją kochaną kleptomankę.

Zagrałem z wirtualną babcią to czy moja własna babcia dałaby radę zagrać w ten tytuł?

Moim zdaniem niezbyt. Po pierwsze babcia miałaby problem z liczeniem punktów. Musiałaby zapamiętać by każdego symbolu zbierać mniej więcej po równo. Po drugie te wszystkie wzorki potrafią nas nabawić niezłego oczopląsu. Wielokrotnie musieliśmy sobie nawzajem pomagać podczas liczenia punktów bo zdarzyło się komuś coś przeoczyć.

Babcia pewnie by też narzekała na bloczek do liczenia punktów. Na jego jednej stronie jest możliwość obliczenia punktów tylko dla dwóch osób. Straszne marnotrawstwo papieru.

To w takim razie dla kogo jest to gra?

That Old Wallpaper to bardzo prosta i szybka gra w zbieranie wzorów. Ma proste zasady i całkiem fajny system aukcyjny. Jednak nagroda pocieszenia w postaci jokerów z jedną stroną to tak jakby ktoś mi zabrał cały ser z mojego ulubionego sernika. Mimo iż spód był dobry to czułbym się lekko zawiedziony.

Moim zdaniem idealnie pasuje jako typowy filler lub świąteczna gra, którą zagram z moimi rodzicami. Bo podobnie tak jak ja lubią układanie wzorków by zdobywać punktów. Przed grą jednak polecam wyposażyć się w lupę, zakroplić oczy i dokładnie przetrzeć okulary.

[Współpraca reklamowa z AEG]

Podobne Posty