Najeźdźcy ze Scytii

Scytii i wściekli

Jeden meeple, jedna decyzja, jedno pragnienie.

Pora na szybki worker placement z jednym meeplem, który musi zebrać drużynę ciekawych osobników, oraz zadbać o poziom koni. Tym razem nie mechanicznych.

Fabuła

Podczas filmu będziemy wykonywać dwie czynności. Pracę lub najazd.

Dzięki pracy zdobywamy zasoby, załogę lub wykonujemy inne akcje. Kładziemy jednego robotnika wykonując akcje z pola, na którym wylądował. Następnie zabieramy innego przeprowadzając akcje z miejsca z którego go zabraliśmy. Oznacza to też, że przez całą grę będziemy mieć tylko 1 pracownika do dyspozycji. Pozwala to nam fajnie łączyć akcje by lepiej rozwijać nasz team.

By dokonać skutecznego najazdu musimy zebrać zasoby oraz posiadać odpowiedni kolor robotnika. Możemy też wydać kumys by zwiększyć naszą siłę. Później rzucamy naszymi kośćmi licząc na wysoki wynik. Jednak nie musimy się tym za bardzo przejmować bo zawsze nam się uda. To jest tak jakbyśmy wskoczyli na rozpędzoną cysternę z innego pędzącego samochodu. Oczywiście im lepiej nam poszło to tym więcej punktów zwycięstwa dostaniemy. Niski rezultat oznacza więcej obrażeń dla naszej załogi. Rany obniżają ich potencjał bojowy. Jeżeli któryś wojownik dostanie obrażenia większe od jego siły to na zawsze nas opuści nas lądując na stosie kart odrzuconych. Nie powróci tak jak Han w kolejnych odsłonach serii.

Liczy się rodzina

Na początku rozgrywki wybierzemy wodza naszego plemienia. Każdy z nich ma swoją specjalną zdolność, która wpływa na przebieg rozgrywki. Czasami dzięki nim jesteśmy w stanie zrobić takie fajne combosy.  

Podobnie jak w filmach Szybcy i Wściekli będziemy rekrutować nowych członków rodziny. Ich zdolności wpływają na walkę, mogą kogoś leczyć, zwiększają siłę drużyny lub zapewniają dodatkowe zasoby. Każdy z naszych bohaterów jest inny. Chociaż jeszcze wszyscy z nich mają włosy na głowach. Możemy zastąpić je czapką z orłem, która doda +10 do stylu. Nasi wojownicy mogą też wsiąść na konia zwiększając swój potencjał rumakowy.

Liczenie co chwile zmieniającej się siły wojsk bywa trochę upierdliwe. Przydałaby się jakaś kość lub specjalny znacznik. No trudno muszę jechać na dieslu.

A po co to wszystko robimy? Oczywiście by zdobyć jak najwięcej punktów zwycięstwa, przeprowadzając jak najbardziej efektowne napady.

Dodge czy Nissan ?

Zacznę od rzeczy, która mi się bardzo nie podoba w tej grze. Chodzi mianowicie o układ planszy. Wolałbym by Scytia była usytuowana na środku planszy a wszystkie inne kraje były dokoła niej. Tak to czuję się jakby wszystko było tu zrobione od linijki.

Graficznie bywa też trochę myląco. Bo nasz żeton zapasów jest okrągłą kuleczką, a oznaczenie na planszy przedstawia koszyk z jedzeniem. W menu wyglądało to jakoś lepiej.

Ciężko było też mi się przyzwyczaić do zmiany stylu graficznego w porównaniu do mojego ukochanego zachodniego królestwa. Jednak po dłuższej chwili oswoiłem się z tym. Mógłbym nawet rzec, że polubiłem tą kreskę.

Oni nadal są wściekli

Najeźdźcy ze Scytii to szybka i intuicyjna gra worker placement. Podobnie jak w Szybkich i Wściekłych polega ona na planowanie ruchów oraz łączeniu akcji jednym meeplem . Tak jak Dom i Brian łączący rodzinę w tych popularnych filmach. Choć moim zdaniem ta gra robi to lepiej. Bo w kolejnych odsłonach Wściekłych czuję, że robią cały czas to samo. To W najeźdźcach ze Scytii mamy duże urozmaicenie zależące od naszego wodza, załogi oraz strategii jaką wybierzemy.

Najeźdźcy ze Scytii to Szybcy i Regrywalni planszowego półświatka.

Podobne Posty