Hen Daleko
Hen Daleko to karcianka, która miała zabrać mnie hen daleko na eksplorację tajemniczej wyspy. Jednak nie ma co się oszukiwać. Celem tej gierki jest zagrywanie kart i zdobywanie różnych symboli do punktacji. Może nie ma tu niedźwiedzi, pszczółek, pstrągów i innych takich miłych rzeczy. Za to dostajemy dość specyficzną faunę i florę oraz mieszkańców tego lądu.
Prosta ścieżka
Rozgrywka w Hen Daleko sprowadza się do zagrywania ciągu kart. Naszą wędrówkę zaczniemy od umieszczenie jednej karty. Wszyscy robimy to jednocześnie by później zaskoczyć się tym co zrobili nasi rywale. Nie nastawiajmy się jednak na jakąś interakcję pomiędzy graczami. No chyba, że ktoś lubi hate draftować i patrzeć innym na ich poletko. Osoba, która zagrała kartę o najniższym numerze bierze pierwszą kartę z rynku i później robią to pozostali gracze według rosnącej kolejności.
Pierwsza zagrana karta może nie budzi sensacji, ale kolejna może sprawić, że coś się wydarzy. Bo jeżeli zagrana karta jest wyższa od poprzedniej to dobieramy kartę sanktuarium. Jeżeli wcześniej mielibyśmy jakieś mapę to dobraliśmy więcej tych kart. Choć i tak możemy zostawić tylko jedną.
Kiedy już umieścimy 8 kartę to możemy przejść do podliczania punktów. Wtedy właśnie następuje…
Twist and krzyk
Bo słuchałeś jak tłumaczyłem ci zasady, co nie? Nagle gracze zdają sobie sprawę, że wszystko zepsuli. Użyłem oczywiście grzecznego słowa na ten efekt pierwszego Hen Daleko. W skrócie polega to na tym, że punkty liczmy od tyłu. Karty czasami dają punkty od tak, ale w większości przypadków musimy się postarać by spełnić pewne wymagania. Jednak symbole, które są wymagane musimy sprawdzić na kartach, które są po prawej stronie od rozpatrywanej karty. Czyli na samym końcu wędrówki. Teraz już do ciebie dociera gdzie popełniłeś błąd?
Niby to taki prosty twist, ale za to jaki dobry. Przez całą wędrówkę musimy pilnować jak ułożyć nasze karty. Może warto zacząć od czegoś co wymaga sporej liczby symboli? Choć kurczaki, czy zdążymy osiągnąć nasz cel? Tutaj dochodzi trochę kuszenie naszego szczęścia. Bo nie wiemy jakie karty przyjdą w następnych rundach. Za to możemy liczyć na karty sanktuariów. Same z siebie zapewniają nam różne symbole, kolory, a nawet punktację. Dlatego warto budować naszą ścieżkę w kolejności rosnącej. Jednak nie będzie to łatwe biorąc pod uwagę, że inni gracze będą kradli nam karty z rynku.
Podsumowanie
Hen Daleko to prosta gra o zbieraniu symboli na kartach by zdobywać DUŻO punktów. Może nie wzbudzałaby we mnie takiego entuzjazmu gdyby nie ten ciekawy twist z liczeniem punktów od tyłu. Jest to coś takiego innego co sprawia, że mam ochotę pójść Hen Daleko. Przy okazji sama gierka trwa dość szybko i można wcisnąć kilka partii po obiadku zamiast pączków. Możliwość rozgrywki do 6 graczy jest kolejnym plusem bo gierka idealnie sprawdziła się w naszym klubie gier planszowych kiedy ktoś mnie zapytał czy mogę jeszcze do was dołączyć.
Ostateczny werdykt: Hen Daleko ale jednak blisko do grania.
Bonus
Uwielbiam to jak zaczynamy podliczać punkty z naszej rozgrywki. Bo u nas liczymy każdą kartę po kolei u wszystkich graczy. Sprawia to, że sama punktacja jest bardzo emocjonująca. Towarzyszy też temu takie uczucie euforii kiedy cały czas dostawaliśmy 0 punktów, a nagle krzyczmy „20!”. Wtedy wszyscy odwracają się w naszą stronę i sprawdzają czy nie zrobiliśmy błędu. Bezcenne.
[Współpraca reklamowa z Lucky Duck Games]