|

Terroscape

W Terrorscape jedna osoba wciela się w zabójcę, a pozostali gracze starają się uciec z tej nawiedzonej posiadłości. By ten morderczy wyścig zakończył się powodzeniem musimy znaleźć 5 kluczy lub naprawić radio. Zabójca siedzący po drugiej stronie tego wielkiego domu będzie starał się odgadnąć gdzie jesteśmy by nas dopaść.

Wielka Ucieczka

W swojej turze gracze wykonają tylko jedną akcję. Będą mogli poruszyć się, przeszukać pomieszczenie lub naprawić radio. Podczas przeszukiwania możemy zrobić hałas, którzy przyciągnie mordercę do naszej lokacji. Dlatego musimy dokładnie zaplanować nasze ruchy by mieć szansę uciec.

Nieustraszeni pogromy strachu

Bohaterowie mają bardzo fajne figurki oraz swoje zdolności. Każda z nich jakoś tak delikatnie modyfikuje nasz sposób rozgrywki i bardzo to mi się podoba. William potrafi szybciej biegać. Sophia robi hałas by zmylić mordercę. Marco leczy innych graczy. Johnson magazynuje wiele przedmiotów w swoim plecaku. Anna posiada nadprzyrodzone moce, które pozwalają jej zmylić zmysły mordercy.

Przeszukując pomieszczenia zdobędziemy nowe przedmioty. Sprawią, że staniemy się silniejsi, zyskamy nowe możliwości oraz jednorazowe akcje. Choć przydałoby się by były trochę bardziej różnorodne.

Obecność zabójcy

Po zakończeniu tury graczy aktywuje się zabójca. Wyposażony w swoją talię kart, będzie starał się wszelkimi dostępnymi metodami wzbudzić w nas strach. W tym prototypie, który dostałem od wydawcy znajduje się trzech zabójców. Mamy silnego Teksańczyka z piłą mechaniczną, wzbudzającego strach ducha oraz chowającego się mordercę. Każdy z nich ma swoje karty, inne zdolności oraz początkową siłę. Nasi oprawcy będą też zdobywać nowe poziomy odblokowując coraz to mocniejsze umiejętności.

Moją ulubioną postacią jest Banshee, która sieje strach wśród bohaterów. Posiada ona małą siłę ataku, ale dzięki jej zdolnością łatwiej jest wykryć nasze ofiary. Gdy szybko ją rozwiniemy to możemy nawet zabijać na odległość.

Masakra kostką ręczną

Gdy morderca przeszuka pomieszczenie, w którym jest ocalały to dochodzi do walki. Obrońca rzuca 4 kośćmi minus jedna za każdy punkt strachu jaki posiada. Jeżeli wyrzuci wynik równy lub wyższy sile oprawcy to wtedy wygrywa i może uciec. Gdy rzut się nie powiedzie to wtedy stajemy się ranni. Kolejne obrażenie zabiją nas sprawiając, że morderca wygrywa.

Walka jest dość prosta, ale idealnie pasuje do tej gry. Czujemy emocje przy każdym rzucie i nie jesteśmy pewni co może się stać.

Nawiedzony Dom

Ja nie jestem jakimś wielkim fanem slasherów, ale ten duży dom przyciągnął moją uwagę. Nie dość, że odgradza graczy od zabójcy to jeszcze ma wbudowany w sobie dice tower. Mapa posiadłości jest bardzo ładnie wykonana. Pomieszczenia są różnorodne, a każda ze stron ma swoje miejsca dla kart oraz innych znaczników. Wszystko spakujemy w bardzo dobrze przemyślanym insercie.

Podsumowanie

Odwiedzając Terroscape poczułem klimat filmów grozy. Bardzo podobała mi się ta zabawa w kotka i myszkę. Choć bardziej jako morderca. Moim zdaniem ma on więcej opcji do dyspozycji przez to rozgrywka po jego stronie domu jest ciekawsza. Granie jako uciekający polega głównie na intensywnym chodzeniu w poszukiwaniu kluczy. Zrobimy limit kroków na dzień, ale aż tak się nie zmęczymy. Dzięki Terroscape poczułem zapach strachu moich współgraczy oraz pomasowałem im plecy piłą mechaniczną. Marzenia się spełniają.

[Współpraca reklamowa ICE Makes]

Podobne Posty