TOP 10 Brodatego 2023
10. Great Western Trail: Argentyna
Krowy i Pfister to praktycznie święte połączenie. Mimo iż jakoś specjalnie nie przepadam za eurasami to do takiej Argentyny zawsze chętnie się przejadę. Najlepszą rzeczą w tej grze dla mnie jest rozbudowywanie naszej kolei i skrótowe docieranie do Buenos Aires.
9. Bestia
Jest to taka gra, w którą chętniej grałbym częściej. Jednak wyzwala we mnie jakieś dziwne żądze bo grając bestią nie potrafiłem nikomu darować życia i każdy był dla mnie smaczną owieczką. Dlatego później nikt ze mną w to nie chciał grać(Ups). Jednak liczę, że w nowym roku wszyscy zapomną i ponownie udam się z „kimś” na łowy.
8. Unmatched Adventures: Opowieści Niesamowite
Specjalnie czekałem z tą topką na to aż zagram kilka razy w nowego Unmatched. Świetna jest ta kooperacyjna wersja. Ma bardzo fajne postacie, a tych dwóch bossów stanowi ciekawe wyzwanie. Fakt, że można łączyć wszystkie zestawy ze sobą sprawia, że chce mieć WSZYSTKO!!
7. D.E.I.: Divide et Impera
D.E.I. Divide et Impera pasuje mi jak dobrze skrojony garnitur. Dostaję moje ulubione budowanie talii, walkę o kontrolę terenów, asymetryczne frakcje, modularną planszę oraz ogromne figurki mechów. Do tego dochodzi jeszcze ten wspaniały widok z dachów budynków na panoramę zniszczonego Londynu. Wisienką na torcie jest to, że gra spodobała się mojej żonie, a jest to zdecydowanie nie lada wyczyn. Warto było zobaczyć ten London Look.
6. Black Rose Wars
Black Rose Wars to przekozacko epicka gra. Uwielbiam budowanie mojej księgi czarów, ciskanie śmiertelnych zaklęć na moich graczy i patrzenie jak cierpią. Negatywna interakcja w tej grze wylewa się dosłownie zewsząd sprawiając, że to nie jest gra dla osób lubiących ustawianie owieczek na planszy. Największe wrażenie oczywiście zrobiły na mnie figurki, które już pomalowałem.
5. Circadians: Ład Chaosu
Asymetryczne frakcje, karty taktyki i walka. Coś co ten Brodaty tygrysek lubi najbardziej. Świetna gra z brzydką grafiką. Mam ochotę na więcej.
4. Marvel Zombies
Jak dla mnie to będzie prawdopodobnie najlepszy Zombicide na świecie. Granie jako zombie Avengersi było świetnie i bardzo tematyczne. Bo mogłem zjadać ukochane postacie drugoplanowe i cieszyć się z nowych zdolności. Choć jestem dość zaniepokojony tym jak bardzo mi to smakowało. Wiele rzeczy zostało wygładzonych i może ten brak przedmiotów oraz ograniczony rozwój trochę mi przeszkadzał. Jednak fakt, że już od samego początku jesteśmy potężni i możemy przerzedzać szeregi Agentów Tarczy w zupełności mi to wynagrodził.
3. Assassin’s Creed: Brotherhood of Venice
Assassin’s Creed: Brotherhood of Venice oferuje mi wszystko to co kocham w tej serii. Mamy assassynów, skakanie z dachów, ukryte ostrza, synchronizację oraz mojego ulubionego bohatera. Wszystkiemu towarzyszy takie radosne uczucie odblokowywania nowej zawartości. Tak powinno być w grach kampanijnych.
2. Eclipse
Eclipse to idealna gra dla mnie. Budujemy kosmiczne imperium, rozwijamy naszą flotę, zdobywamy nowe technologię, eksplorujemy kosmos, a później nawalamy się na hexach. Jest to też taka gra przy, której przekroczyłem pewną barierę. Bo kickstartery już nie są mi straszne. Kocham mojego Eclipse i zdecydowanie było warto.
1. Voidfall
Zwycięzcą tego roku mogła być tylko jedna gra. Dosłownie zakochałem się od pierwszej rozgrywki, a im dalej brnąłem w te kosmiczne hexy to tym bardziej marzyłem o kolejnych partiach. Jest to ogromna gra ale sprawia mi też ogromną radochę. Dawno nie było takiego tytułu, o którym bym myślał dosłownie w każdej wolnej chwili.