Kutna Hora

Kutna Hora to średniej ciężkości euro, w którym będziemy rozbudowywać nasze srebrne miasto. Czeka nas zasiedlanie wspólnej mapy budynkami, dokopywanie się do gwiazdek w kopalni oraz odwracanie kolejnych elementów Świętej Barbary. By zbudować nowe budowle wpierw musimy zdobyć do nich prawo, zakupić ziemię, a na samym końcu szczęśliwie umieścić kafelek na planszy. Powiększenie miasta zwiększy jego populację oraz wpłynie na cenę surowców na rynku. Każdy z nas będzie przewodził różnym gildiom, które będą oferowały nam inny zestaw budowli.

Nasze akcje będziemy wykonywać z kart. Wszyscy gracze mają taki sam zestaw kart, a każda z nich zawiera na sobie dwie akcje. Podczas zagrywania karty my wybieramy co chcemy z niej zrobić. Jak się pomylimy albo zagramy coś w złej kolejności to ja pozwalać cofać ruchy moim graczom. U mnie w domu nie panuje zasada „KARTA STÓŁ”. Moi znajomi mogą to potwierdzić… prawda?

Na sam koniec gry zapuntkujemy za nasz wkład w rozbudowę srebrnego miasta Kutna Hora.

Co mi się podoba w Kutna Hora:

Sim Kutna Hora City

Lubię gry z budowaniem miast bo wychowałem się na wszystkich częściach Sim City. Tak. Nawet na jedynce z Godzillą i tą pixelozą. Podoba mi się to , że na początku gry nasza mapa jest szara, a później zapełnia się kolorowymi budynkami. To gdzie i jaki rodzaj budynku postawimy też ma znaczenie. Bo chcemy by jak najwięcej z nich pasowało symbolami do sąsiadów. Fajnym patentem są budowle publiczne, które zapraszają patrycjuszy do miast i zwiększają wiele czynników w nim.

Wspólna robota

Kutna Hora to nie jest żaden eurowaty pasjans. Wszystkie akcje, które robimy wpływają na wspólny rozwój miasta i jego wygląd. Wzniesienie konkretnych gildyjnych budynków zmieni cenę surowców na rynku a czasami nawet zablokuje budowę kolejnych z tego samego rodzaju. Będziemy wtedy musieli poczekać aż zmieni się sytuacja w mieście i zwiększy się jego populacja. Dlatego musimy cały czas patrzeć na to co robią nasi przeciwnicy i jak najkorzystniej zarządzać wspólną przestrzenią miejską. Mega mi się to podoba.

Zagrywanie kart akcji

Nie wiem czy jacyś moi znajomi się odezwali ale ja naprawdę pozwalam cofać ruchy(w tej grze). Przez to, że karty zawierają na sobie 2 akcje musimy tak to wszystko zaplanować w rundzie byśmy mogli zrobić takie akcje jakie chcemy. Bo wielokrotnie zdarzała się taka sytuacja, że ktoś chciał wykonać jakąś czynność, a nie mógł bo już zmarnował wcześniejsze karty na coś innego. Lubię takie ciężkie decyzje i planowanie wszystkiego w przód. Nadal pozwalam cofać ruchy.

Start silniczka

Początek rozgrywki w Kutna Hora jest na rozbudowę silniczka i zebranie odpowiednich środków. Tak mniej więcej w połowie patrycjusze będą chcieli byśmy się skupili na zdobywaniu punktów. Dobre jest to, że mamy kilka tur by się na przygotować i obrać naszą strategię. Fakt, żeby patrycjusz dawał punkty to któryś z graczy musi użyć akcji z karty przychodu. Niestety daje to punkty wszystkim graczom więc trzeba czasami trochę tam negocjować z naszymi znajomymi.

Takie euro, że głowa nie boli

Kolejna rzecz, która mi się podoba w Kutna Hora to fakt, że to nie jest jakaś ciężka gra. Instrukcja jest dobrze napisana, a akcje są bardzo jasne. Po tym wspólnym budowanie nie jestem jakiś zmęczony ani wycieńczony. Towarzyszy mi zawsze takie przyjemne uczucie, że to co robiłem ma sens, a kolorowe miasto na planszy napawa mnie takim sensem spełnienia. Nawet jak przegram.

Karty eventów

W rozgrywkach dwuosobowych gramy z kartami eventów. Zmieniają sytuację w mieście bo granie we dwóch aż tak nie wpływa na rynek i inne aspekty gry. Są takim ciekawym urozmaiceniem i możemy nawet je wykorzystać do rozgrywki w większym gronie. Jednak trzeba z nimi uważać bo podatki potrafią rosnąć bardzo szybko.

Historia miasta mocno osadzona w grze

W Instrukcji można znaleźć historyczne informacje o tym pięknym srebrnym mieście. Lubię takie wstawki i smaczki. Zwiększa to immersje podczas grania w jakąś grę. Z żoną po pierwszej rozgrywce już googlowaliśmy jak to wszystko wygląda i planowaliśmy przyszłe wycieczki.

Eko komponenty

Komponenty w Kutna Hora są wykonane z Re-wood czyli z odpadów z obróbki drewna. Moim zdaniem wygląda to bardzo dobrze i fajnie, że jest eko. W ogóle podoba mi się ta szaro biała grafika w Kutna Hora. Dopiero jak rozbudowujemy miasto to zalewamy ją falą kolorków tak jakbyśmy malowali je farbami na płótnie. Nadaje to wszystkiemu takiego ciekawego kontrastu.

Co mi się nie podoba:

Początkowa zacinka

O dziwo jeżeli na początku gry źle zagospodarujemy naszymi funduszami to możemy się zaciąć. Bo np. jeżeli zbudujemy publiczny budynek, które nie zwiększa naszej produkcji i pozbędziemy się większości gotówki to możemy dalej już nie grać. Jest to raczej rzadka sytuacja i musielibyśmy się naprawdę postarać by osiągnąć taki stan. W instrukcji jest nawet wzmianka o tym by tego nie robić!

Suwaczki

Przesuwanie suwaczków na stojaku popytu i podaży jest wkurzające. Cały czas się to zacina i czasami ciężko zmienić pozycję jakiegoś suwaka. Po kilku grach widać już ślady otarcia.

Brak Insertu

Czyli woreczki strunowe i do przodu.

Gildie

Wybór początkowych gildii na początku gry ma ogromne znaczenie. Bo tylko takiego koloru budynki gildyjne będziemy mogli stawiać. Jednak czuje się dość zawiedziony tym wyborem. Bo wybranie gildii górników jest dosłownie najgorszym pomysłem. Cena węgla na rynku będzie w większości przypadków niska i nie zapewni nam dogodnego przychodu. Nawet jak mocno zainwestujemy w kopalnię. Najlepsze gildie to te od piwerka, szynki, zwojów i srebra. Bo ich pozycja na rynku będzie zawsze oferowała więcej groszy podczas dochodu. W grze zawsze ktoś musi grać gildią górników więc czeka kogoś dość spory zawód.

Podsumowanie

Okazuje się, że gra euro nie musi odkrywać koła na nowo by być dobra. Kutna Hora oferuję nam raczej takie standardowe akcje i zabawę zasobami. Jednak jest to wszystko podane w taki bardzo przyjemny i ciekawy sposób, że zapewnia mi fajne doświadczenie płynące z rozgrywki. Bardzo podoba mi się to wspólne budowanie i to, że nasze decyzje wpływają na cenę surowców na rynku.

Ostateczny werdykt: Bardzo chętnie zagram bez gildii górników.

Jaka jest Wasza ulubiona gra z budowaniem miasta?

Plusy

  • Zagrywanie kart akcji
  • Wspólne budowanie miasta
  • Eko komponenty
  • Historia miasta mocna osadzona w grze
  • Ciekawa punktacja
  • Średniej ciężkości euro, że głowa nie boli
  • Przyjemna rozgrywka
  • Zabawa popytem i podażą
  • Karty eventów

Minusy

  • Można się zaciąć na początku
  • Brak insertu
  • Przesuwanie suwaczków na stojaku popytu i podaży jest wkurzające
  • Szkoda, że gildie są dość nierówne

[Współpraca reklamowa z Czech Games Edition]

Podobne Posty