Bestia

Ciemno już, zgasła cała nadzieja
Ciemno już, noc nadchodzi, Bestia

Mroźna skandynawska północ skrywa w sobie wiele tajemnic. Mroczne moce, dzika natura oraz niezbadane tereny. Pomiędzy pozornie bezpiecznymi ludzkimi osadami krąży wielkie zło. To Bestia. Drapieżna, gra planszowa, która zapoluje na ciebie swoimi pazurami mięsistej rozgrywki.

Zapraszam was na recenzję gry Bestia. Czy zdołacie uchronić się przed jej urokiem? Czy może dołączycie do niej by siać spustoszenie wśród mieszkańców tych odludnych terenów?

Bestia to gra, w której jeden z graczy będzie grał mityczną bestią, a pozostali będą na nią polować. Zadaniem Bestii będzie pozbycie się osadników tej krainy. Łowcy będą polowali na bestię starając się złapać ją w sidła porażki.

Od Świtu do Nocy

Rozgrywka w Bestii podzielona jest na kilka faz. Podczas świtu nastanie pora by obudzić wszystkich graczy. Bo świt rozpoczniemy od draftu kart akcji. Karty akcji będę zagrywane zarówno przez bestię oraz łowców. Bestia będzie patrzyła na zdolność z dołu karty akcji. Łowcy będą rozpatrywać górę karty. Niby jeszcze nie zaczęliśmy grać ale to już teraz rozpoczyna się nasza walka o przetrwanie. Bo dzięki poprawnemu wyborowi kart będziemy kształtować przebieg całej naszej rundy. Musimy uważać jakie karty przekazuje innym graczom by nie ograniczyć naszych możliwości. Szczególnie jest to ważne dla bestii, której zadaniem jest upolowanie mieszkańców tej krainy. Już wielokrotnie byłem świadkiem jak zły dobór kart powodował pomruki niezadowolenia oraz odgłosy załamania nerwowego. Jeżeli szukałeś miłej gry o przesuwaniu pionków po mapie to lepiej zawróć z tej niebezpiecznej ścieżki.

Po pożywnym karcianym śniadaniu pora rozpocząć dzień. Bestia w każdej rundzie wykona swój ruch jako pierwsza. Wszyscy gracze w swojej turze będą mogli zagrać jedną niebieską i jedną czerwoną kartę. Możemy też odrzucić dowolną kartę by uciec o jedno pole. Będziemy mogli też spasować by strategicznie poczekać na ruch innych graczy. Jednak by to zrobić to my musimy mieć najmniejszą liczbę kart akcji. Gdy wszystkim skończą się karty lub wszyscy powiedzą pas to przejdziemy wtedy do nocy.

Nasze karty pozwolą nam przesuwać się po planszy, walczyć, przeszukiwać teren oraz zdobywać nowe ulepszenia. Bardzo prosty system. Jednak stwarza taki delikatny problem już od samego początku. Szczególnie jeżeli pomylimy się, którą część karty możemy rozpatrzeć. Szkoda, że nie ma jakiegoś specjalnego oznaczenia. Oprócz kart akcji do naszej dyspozycji będą też karty zdolności łowców i bestii. Działają na takiej samej zasadzie co karty akcji, ale posiadają unikatowe umiejętności.

Noc wcale nie jest głucha. Bo będzie czekała na wydźwięk naszych zrealizowanych celów. Każdej nocy zarówno bestia oraz łowcy będą sprawdzać czy udało im się wypełnić plan dnia. Bestia z reguły musi zabić jakieś konkretne cele. Łowcy muszą zranić bestię lub uratować kogoś spod jej szczęk.

Nagrodą będą dodatkowe żetony zatargu, magiczne miecze zwiększające obrażenia oraz bonusowe akcje.

W nocy będziemy mogli też rozwinąć nasze postacie. Poczynając od Bestii wydamy żetony zatargów by odblokować jednorazowe lub pasywne zdolności.

Pod postacią Bestii

Do naszej dyspozycji mamy 6 różnych łowców oraz 6 różnych Bestii. Postacie nie tylko różnią się wyglądem oraz tą klimatyczną figurką. Każda z nich ma też swoje karty zdolności oraz zupełnie inne umiejętności do odblokowania.

Łowcy posiadają różne klasy postaci. Każda z nich jest dobra w czymś innym. Mamy widzącą Helgę, która potrafi podejrzeć ostatnią umieszczoną kartę na torze ruchu Bestii. Varja dowódca oddziału potrafi swoim rozkazem poruszyć innych graczy oraz mieszkańców osad. Krim jest mistrzem pułapek. Dzięki jego zdolnościom łatwiej rozstawiać sidła, w które może wpaść bestia. Nasi łowcy potrafią też tworzyć ciekawe synergię dzięki rozwojowi swoich umiejętności. Część z tych zdolności nawet będzie działała na wszystkich łowców na mapie. Moim zdaniem każdy łowca jest przydatny więc przy ich wyborze możemy się sugerować tylko ilustracją.

Liczba bestii to 6. Sześć unikatowych potworów, z których każdy z nich posiada swój ulubiony teren, swoich chowańców oraz zupełnie inne umiejętności. Hogbad ognisty dzik szarżuje niszcząc wszystko na swojej drodze. Bolgin wielki ropuch ma do swojej dyspozycji wybuchowe polipy. Fangrir dowodzi stadem wilków, które podążają wszędzie tam gdzie ona. Podobanie jak z naszymi łowcami czuję, że każda bestia zapewnia coś ciekawego. Dosłownie nie mogę się zdecydować, która jest najlepsza. Choć jako, że uwielbiam wilki to pewnie wskazałbym na Fangrir. Co do rozwoju umiejętności Bestii to praktycznie musimy zainwestować w zadawanie dodatkowego obrażenia. Ułatwia nam to rozgrywkę oraz zdolność likwidowania naszych celów. Warto pozbyć się kilku owieczek z planszy by najeść się do syta zatargami.

Bestia to asymetryczna przygoda. Każda strona konfliktu przedstawia też rozgrywkę z zupełnie innej perspektywy.

Łowczy łowcy

Za każdym razem kiedy łowca wejdzie na obszar gdzie była bestia lub obecnie się tam znajduje to bestia kładzie tam token tropu. Pozwoli to nam wydedukować jaką drogą się udała. Jeżeli będziemy pewni jej miejsca występowania możemy przeszukać teren przeprowadzając atak. Jest to jedyny sposób w jaki możemy odkryć bestię na mapie.

By wzmocnić naszą postać możemy zdobyć oręż łowców. Są to specjalne karty, które pozwalają odpowiadać na ataki bestii nawet w jej turze. Mogą to być też pułapki, które rozstawimy po mapie czekając na odsłonięcie się potwora. Pułapki wymagają wydania zatargu oraz rozmieszczenia ich w regionie, w którym się znajdujemy. Moim zdaniem lepiej rozwijać swoje umiejętności niż liczyć na to, że bestia kiedyś odpali tą pułapkę. Bo może to w ogóle nie nastąpić.

Bycie łowcą to tak jakbyśmy byli detektywem w starych dobrych filmach kina akcji. Mamy 48 godziny na rozwiązanie sprawy, a jeszcze do tego przydzielają nam partnera, z którym nie mamy ochoty w ogóle współpracować. Jednak bez wspólnego działania nie będzie happy endu. Polowanie to fotomontaż różnych sytuacji, które pokazują naszą początkowo niechęć do siebie. Jeżeli nie przerodzi się ona w poznanie rodziny wspólnika oraz wspólnego rzucania chwytliwych akcyjnych haseł to nigdy nie rozwiążemy tej sprawy. Pozostanie nam tylko zdanie odznaki oraz broni służbowej. Yippee-ki-yay!

W skórze Bestii

Bestia będzie w tajemnicy poruszać się po mapie zaznaczając swoje kroki zakrytymi kartami ruchu. Do jej dyspozycji zostanie też dodana specjalna zasłonka, za którą będzie zaznaczała swoją aktualną pozycję. W tej zabawie w kotka i myszkę zdecydowanie nie jesteśmy zwykłą szarą myszką.

Każda bestia do swojej dyspozycji ma chowańców. Oni też posiadają swoje specjalne zdolności, które pomogą nam w walce oraz w realizacji celów. Bo nasi podopieczni też potrafią atakować oraz przemieszczać się po planszy. Musimy jednak pamiętać, że kiedy kładziemy naszego pupilka musimy to zrobić w zasięgu dwóch pól od miejsca, w którym obecnie się znajdujemy. Jest to znak dla innych graczy gdzie mogą nas szukać.

Podczas gry możemy też zdobyć karty talentu bestii. Działają na podobnej zasadzie co oręż łowców zwiększając nasze możliwości akcji.

Grając potworem nie tylko będziemy zabijać mieszkańców. Możemy też atakować inną zwierzynę, a nawet graczy. Zabicie owieczek zapewni nam zatarg potrzebny do dalszego rozwoju. Zabicie gracza też da nam nagrodę. Bo pozwala to nam kogoś wyłączyć na całą rundę. Jednak nocą wszyscy zabici łowcy wrócą niczym jakieś zombie.

Bestia odsłoni się za każdym razem kiedy atakuje. Trzeba wtedy tak to zaplanować by jeszcze zdążyć uciec w tej samej turze. Bo łatwo możemy się wystawić na atak łowców.

Kiedy wcielimy się w Bestie to jak byśmy uciekali przed pociągiem w filmie Ściągany. Jesteśmy Lesie Nielsenem, który musi sprawnie uciekać pomiędzy krzakami. Choć czasami wystarczy stać w miejscu nie robiąc zupełnie nic. Bo pociąg pościgu potrafi przejechać tuż obok nas. Uwielbiam to uczucie kiedy uda mi się wymanewrować moich znajomych słuchając ich błędnych teorii o tym gdzie mogę się znajdować. Granie jako bestia jest bardzo satysfakcjonujące.

Ile łowców potrzeba do złapania Bestii?

Bestia pozwala na polowanie od 2 do 4 graczy. Przy rozgrywce dwuosobowej jeden gracz gra Bestią, a drugi dwoma łowcami. Rozgrywka toczy się wtedy na tej mniejszej mapie oraz zmienia się sposób draftu kart. Moim zdaniem Bestia ma trochę ciężej by osiągnąć swoje cele. Grając dwoma łowcami na raz jesteśmy w stanie lepiej zaplanować swoje akcje. Jednak eliminujemy cały fun, który zapewnia ta kooperacja.

Jako łowca grało mi się najlepiej przy 4 graczach. Trzech szukających zapewniało też więcej synergii pomiędzy naszymi umiejętnościami oraz zagranymi kartami. Zabawa na dużej mapie jest odrobinę dłuższa, ale daje nam spore możliwości ruchu. Choć rozgrywka nadal pozostaje dość szybka. Na dwóch graczy zajmuje niecałą godzinę. Przy 4 graczach trwa tak z 30-40 minut dłużej.

Na stronie oryginalnego wydawcy może znaleźć nowe zlecenia do zrealizowania. Jak chcemy to możemy nawet stworzyć je sami by inni gracze mogli z nich skorzystać. Ktoś nawet już stworzył wariant rozgrywki solo oraz pojedynku bestia vs bestia. Muszę to sprawdzić.

Piękna, ale…

Bestia to bardzo mroczna gra. Oddaje to klimat planszy oraz ilustracje na kartach. Każda postać posiada grubą tekturową planszetkę ze swoimi umiejętnościami. Na jej odwrocie znajdziemy opis fabularny, który jeszcze bardziej zwiększy tą atmosferę krwawych łowów.

Jednak nie wszystko jest takie perfekcyjne. Irytuje mnie to, że niektóre podstawki nie pasują do postaci bo są za słabo wycięte. Sprawia to, że jak podnosimy naszego standisa to nagle komuś mogą odpaść nogi, a strażnicze przekrzywiają się niczym drzewa. Nie wygląda to zbyt estetycznie. Prawie piękna.

Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie łowców

Granie w Bestię obudziło we mnie pierwotne żądze. Polowanie na moich znajomych sprawiło, że stałem się bardziej drapieżny i nikomu nie potrafiłem odpuścić. Bo pamiętajmy, że tylko jedna ze stron może zatriumfować. Każdy pojedynek był bliski i często o jego losie decydowała jedna błędna lub dobra decyzja.

Bestia jest jak taki złośliwy zastrzyk dopaminy na, który bardzo długo czekałem. Kocham to uczucie kiedy uda mi się wymanewrować moich znajomych sprawiając, że moje pazury dosięgną celu. Moim zdaniem to bestialsko dobra gra.

[Współpraca reklamowa z Galakta]

Podobne Posty