Senjutsu Bitwa o Japonię
Senjutsu to azjatycki pojedynek, w którym liczą się pchnięcia, kopnięcia, ciosy z „kurosawy”, czarno biały klimat, płonący wózek z kapustą oraz akrobacje na planszy. Jednak najważniejsze dla nas to będę kroki. Włączcie krokomierze i przygotujcie się na Pojedynek przewidywań.
Krok 1 Przygotowanie do starcia
Zanim skrzyżujemy nasze katany musimy sobie wytłumaczyć kilka reguł. I tu następuje tak zwany pierwszy Historyczny Upadek Japonii. Jak większość zasad gry jest dość zrozumiałych to moim zdaniem instrukcja mogłaby być lepiej napisana. Bo wiele informacji jest gdzieś tam rozsianych po niej. Przy okazji to niby taka prościutka gierka, a i tak musimy przeczytać prawie 30 stronicową księgę by wiedzieć o co kaman. Mogło być lepiej ale nie jest jakoś tragicznie. Ważne, że wiemy gdzie uderzyć.
Krok 2 Początek pojedynku w krzywym zwierciadle
Przebrnęliśmy przez instrukcję, ustawiliśmy przeszkody na mapie, wybraliśmy naszych wojowników i w końcu możemy zacząć. Przygotujcie się na opis tego jaki jest feeling walki. Gracz 1 podchodzi. Pudło. Gracz 2 podchodzi i znowu pudło. Gracz 1 znowu podchodzi i po raz kolejny pudło. Gracz 2 podchodzi iiiiii mamy to. GOL!!! To dopiero pierwsze trafienie więc nie ma mowy jeszcze o zatopieniu. Później następują różne piruety, przemieszczenia, wymiany ciosów, a na samym końcu dostajemy jednego świeżego trupa. No chyba, że gramy w czwórkę to nieboszczyków będzie więcej.
To był tylko żartobliwy opis walki ale na samym początku tak to może wyglądać dla kogoś postronnego. To teraz przejdźmy do tego jak to wygląda z perspektywy walczących.
Krok 3 Techniczny opis pojedynku w Senjutsu
Każdy z nas zacznie z podstawową kartą swojego wojownika, kartą broni oraz 5 kartami z naszej talii na ręce. Na początku rundy dobieramy szóstą kartę i jesteśmy gotowi do walki. Zagrywamy po jednej zakrytej karcie z ręki, a następnie odsłonimy je rozpatrując wpierw tą z większą inicjatywą.
Karty dzielą się na kilka rodzajów. Mamy ataki, obronę, medytacje i te nasze podstawowe. Silniejsze ataki mają wolniejszą inicjatywę jednak biją naprawdę mocno. Obrona potrafi zniwelować ciosy przeciwnika, a nawet go skontrować. Karty medytacji pozwalają dobierać dodatkowe karty, a nawet szukać ich w naszej talii. Są też karty które pozwalają zastąpić nasz atak lub nawet dodać kartę do innej łącząc je w silne combosy. Na kartach mamy zawsze kilka opcji do wyboru więc to nie jest tak, że zdajemy się na ślepy los. Część efektów z karty musimy wykonać, a niektóre będziemy mogli pominąć.
Pojedynek wygrywa osoba, która zada wrogowi 5 ran. Czyli z reguły 5 nieobronionych ataków. Choć są też mocniejszy ciosy, które biją za więcej. Jest nawet taka, która pozwala wykonać natychmiastową dekapitację. Jednak do tego wyczynu potrzeba bardzo dużo skupienia i musimy się odpowiednio ustawić.
Ataki zadaję też specjalne stany. Mamy ogłuszenie, które zapycha komuś rękę. Możemy komuś skręcić kostkę obniżając jego inicjatywą na kilka rund. Krwawienie wyrzuca karty z naszego decku. Jest ono bardzo skutecznie na dłuższe pojedynki. Bo jak komuś skończy się talia i nie może dobrać karty to dostaje ranę.
Pozycja na naszym torze Kamae pozwala odpalać nam dodatkowe efekty na kartach. Jeżeli przejdziemy przez fioletowe pole na torze Kamae to dostajemy skupienie. Użyjemy go do zagrywania silniejszych kart lub dodatkowych umiejętności z kart. By zmienić naszą postawę bojową to musimy zagrać odpowiednią kartę. Nadążasz? To lecimy dalej.
Elementy terenu, które rozstawimy na planszy nie są tylko ozdobą. Jeżeli wepchniemy w nie przeciwnika to też dzieją się złe rzeczy. Naszego rywala możemy nawet wypchnąć poza planszę by stracił całą rundę. Szybko okazuje się, że nie trzeba było sadzić bambusów na środku pola walki. W tej grze nie przyjdzie głodna panda i nie skosi nam przeszkody. Musimy zrobić to sami naszą kataną. Przeszkody też ustawiamy sami i to jest właśnie najlepsze w Senjutsu. Bo możemy modelować pole bitwy tak jak nam tylko się podoba. Choć słyszałem z wielu niepotwierdzonych źródeł, że właściciele tej gry ustawiają naturalne bariery tak by przeciwnicy mieli problem z poruszaniem się, a sami zostawiają sobie wolne korytarze. Jednak są to tylko plotki…
Szybko zmieniając temat to powiem wam, że walka w Senjutsu jest naprawdę emocjonujące i nie wybacza błędów. Bo trzeba wyczuć odpowiedni moment kiedy atakować, a kiedy się bronić. Niestety będą też takie momenty, kiedy nic nie zrobimy. Bo np. nasz przeciwnik tak nas wymanewrował, że nie jesteśmy w stanie zadać ciosu. Dlatego musimy starać się przewidzieć to co on zrobi. Dlatego często nazywam grę pojedynkiem przewidywań.
Krok 4 Odrobina powagi
Trochę pośmieszkowałem, przez chwile byłem poważny to teraz opowiem co najbardziej lubię w tej grze. To co mi się podoba w walce w Senjutsu to fakt, że nasza pozycja na planszy oraz jak jesteśmy zwróceni do przeciwnika ma ogromne znaczenie. Bo każda postać ma strzałeczkę, która pokazuje jej przód. Część ataków wymaga sąsiadowania postaci, niektóre ciosy możemy wykonać od boku, a jeszcze inne z daleka. Jest dużo opcji do wyboru, a każdy wojownik ma swoje preferencję. Dlatego przyda nam się znajomość postaci. Wielokrotnie wykorzystywałem to przeciwko komuś kto walczy Naginatą bo wiedziałem, że jego ataki trafiają z odległości dwóch hexów. Dlatego zawsze ustawiałem się blisko wroga by nie mógł mnie zranić. Czeka nas wiele strategicznych zagrań, a najlepsze jest to, że to jeszcze nie koniec.
Krok 5 Zbuduj własnego Samuraja
W pudełko dostajemy 4 różnych wojowników. Każdy z nich ma swoją talię, ulubioną broń, inne ciosy oraz drzewko Kamae. Kontynuując nie powstrzymywanie entuzjazmu dodam, że możemy wejść na wyższy poziom świadomości gdy trochę się zaznajomimy z grą. Bo możemy stworzyć własny deck ciosów przestrzegając tylko kilku prostych zasad. Jeżeli mamy dodatki to możemy wszystko łączyć, a jak mamy wszystko to kombinacji jest tyle, że aż głowa boli. Tak zwany sky is the limit.
Krok 6 Przeczytaj kampanijny komiks
Oprócz walki moją ulubioną rzeczą w Senjutsu jest kampania. W sumie to nawet 2. Bo mamy osobnę kampanię solo jak i dla dwóch graczy. Jest ona przedstawiona w postaci komiksu i po kolei wprowadza nas do świata kwitnącej wiśni. W samotnej przygodzie wcielamy się w Ronina, który stracił swojego pana i musi odkryć się na nowo. Na swojej drodze spotykamy licznych przeciwników, a walki jakie stoczymy są dość wymagające. Jednak późniejszy wrogowie to jest jakiś hardkor, w którym nawet podpalony wózek z kapustą nam nie pomoże. To dodam jeszcze, że finałowa walka wznosi się na wyżyny dark soulsowatości i oferuje nam tylko jedno rozwiązanie. Albo pojawi się nam przed oczyma napis YOU DIED albo weźmiemy się za siebie i zatopimy nasze smutki oraz narzekania. Pozdro dla kumatych. Po przejściu kampanii solo stwierdzam, że warto było zarwać nockę i pozbawić głów kilku nieznośnych figurek. Byłem tak wciągnięty, że nawet nie zauważyłem, że wybiła 2 w nocy. Dlatego szybko poszedłem spać i następnego dnia od samego rana po śniadaniu stoczyłem ostatnią finałową walkę. Było wyśmienicie.
Krok 7 Pomaluj Figurki
W Senjutsu dostajemy figurki, kamienie, wózki, bambusy, jedno duże drzewo, ołtarzyk, tekturowych przeciwników, most, arenę i jeszcze coś by tam się znalazło. Plastiku jak i standisów jest dość sporo. Jakościowo też są dość spoko choć trochę nie pasują mi te jaskrawo kolorowe podstawki pod wrogów. Figurki samurajów nie posiadają masy detali ale malowało mi się je bardzo przyjemnie. Jestem zadowolony z finalnego efektu bo było to moje pierwsze arcydzieło po dość długiej przerwie. Oczywiście najlepszą rzeczą są ilustracje w komiksie bo są mega klimatyczne.
To jeżeli jesteśmy przy ilustracjach to przejdźmy do kolejnego minusa czyli jak są oznakowane nasze karty. Oprócz tego, że zawierają na sobie dużo strzałek to kolor jakie na nich występują mogą być mylące. Dla przykładu jeżeli mamy podłużną belkę w kolorze Kamae to znaczy, że możemy użyć tej dodatkowej umiejętności jeżeli jesteśmy na odpowiedniej pozycji na drzewku. Jeżeli belka jest krótka to żeby zagrać tą kartę musimy być na tej pozycji. Jest to zbyt podobne do siebie. To teraz najgorsza rzecz z oznaczenia kart. Chodzi mi o symbol lotosu, który się na nich pojawia. Jeżeli jest kolorowy czyli fioletowy to musimy wydać skupienie by zagrać tą kartę. Jeżeli jest szary to nie musimy. Moim zdaniem wtedy w ogóle go tam nie powinno być bo często się to myliło nowym graczom.
Krok 8 4 Samurajów
Stoczyłeś kilka pojedynków to może partyjka free for all? Może jakieś krwawe 2 vs 2? Gdy gramy w większym gronie to nagle na planszy robi się dość ciasno i łatwo skaleczyć kogoś przypadkiem. Mojemu koledze udało się zdobyć 2 fragi jednocześnie i w sumie nie wie jak to zrobił. Robi się lekki chaos na hexach ale w tym szaleństwie jest jedna ważna zasada. Bo zwycięzca „Może być tylko jeden”.
Krok 9 Samotny samuraj
To teraz najważniejsza rzecz dla wszystkich samotnych wilków w mojej okolicy. Senjutsu jako gra solo jest sztosikiem jakich mało. Przeciwników mamy kilku do wyboru, a każdy z nich ma swoje specjalne karty ataku. Oprócz pełnej kampanii solo może też stoczyć pojedyncze pojedynki, a nawet mamy taki tryb, w którym ciągle zalewają nas fale wrogów.
Obsługa automy nie jest aż tak trudna ale wkurza trochę to przestawianie tokenu, który informuje z jakiej strony przeciwnik zaatakuje. Nie jest to też do końca jasno opisane ale sobie poradziłem. Bo zasada jest jedna. Zrób taki ruch przeciwnikiem solo, który jest najbardziej niekorzystny dla ciebie. Korzystając z tego prawidła grało mi się świetnie. Często ginąłem ale to była dobra nauka do tego by nauczyć się odpowiednio ustawić na mapie.
Podsumowanie
Senjutsu to ostry azjatycki pojedynek, który jest odpowiednio doprawiony. Mamy lekko asymetryczne postacie, budowanie własnej talii kart, strategiczne pojedynki, figurki, tryb solo, kooperację oraz elementy terenu, który nadają świetnego klimatu każdemu starciu. Gra jest szybka, dynamiczna i wymaga od nas odpowiedniego ustawienia się na planszy. Najlepszą rzeczą oczywiście była kampania dla której warto było zarwać nockę. Sny o Jutsu zostały spełnione.
Plusy
- Szybkie pojedynki
- Kampania
- 4 Samurajów
- Budowanie talii ataków
- Elementy terenu
- Tryb solo
Minusy
- Instrukcja mogłaby być lepsza
- Po co ten lotos na każdej karcie?