Viticulture Toskania
W końcu nastała pora bym udał się do słonecznej Toskanii. Czy było warto odwiedzić to miejsce? Tego dowiecie się z moich pamiętników z wakacji.
Viticulture Toskania pozwala mi kontynuować moje winne podróże oraz znacznie rozbudowuje podstawową grę. Mógłbym rzec nawet, że strukturalnie przebudowuje wszystko to co znam dorzucając do tego kilka cennych bajerków.
Area control czyli recycling gwiazdek
W Toskanii czeka nas takie małe winne area control. Bo będziemy rywalizować o dodatkowe punkty na koniec gry umieszczając gwiazdki ze Scythe na mapie Włoch. Za każde położenie gwiazdki dostaniemy też małą premię kartową lub gotówkową. Jest to bardzo przydatne bo daje nam fajną alternatywę na zdobycie kasy. Zakończenie rozgrywki bywa przez to takie bardziej zaskakujące. Bo jak punktacja jest bardzo zbliżona to końcowa wygrana w jakimś regionie potrafi przechylić szalę zwycięstwa na czyjąś korzyść.
Instrukcja zaleca nam by na dwóch graczy zrezygnować z tego modułu. Jednak mi się on bardzo podoba. Bo lubię rywalizację i nawet we dwóch warto z tego korzystać.
Nowe szaty wina
Nasi włoscy robotnicy będą teraz mogli założyć wygodne szelki oraz gustowne nakrycie głowy. Do naszej dyspozycji zostanie dodanych aż 11 różnych robotników. W każdej rozgrywce będziemy mogli zatrudnić tylko dwóch nowych robotników więc wszystko to zależy od kombinacji jaką wylosujemy lub wybierzemy sobie sami.
Ci nowi robotnicy oprócz eleganckiego wyglądu zapewnią nam unikatowe umiejętności podczas korzystania z pól akcji. Są one bardzo różnorodne i ciekawie modyfikują naszą rozgrywkę. Wyrocznia pozwala nam kontrolować dobór kart. Podróżnik umożliwia nam podróż w czasie byśmy odwiedzili wcześniejszą porę roku. Szef kuchni wypycha robotników innych graczy byśmy sami mogli skorzystać z zajętego pola akcji. Jednak nie może wyrzucić innego szefa. Służy to za świetny bloker przed innymi graczami.
Nowi robotnicy oferuję nam wiele strategicznych decyzji i pozwalają na naprawdę świetne zagrania. To jest coś co mi się najbardziej podoba w tym dodatku.
Konstruktywne zarządzanie kasą
Pamiętacie jak w podstawowym Viticulture mieliście już wszystko zbudowane i nie wiedzieliście co zrobić z gotówką? Teraz do naszej planszetki dołączy kolejna, która pozwoli nam na zbudowanie dwóch nowych konstrukcji. Konstrukcje zapewniają nam dodatkowe miejsca na naszych robotników, unikatowe umiejętności oraz punkty na koniec gry. Nowych budynków jest aż 36, a każdy z nich oferuje nam coś innego. Jak wzniesiemy akwedukty to nie musimy mieć odpowiednich budynków by zasadzić winorośl. Statua daje nam punkt zwycięstwa co roku. Sklep pozwala nam realizować jeden kontrakt jak umieścimy tam robotnika. Te bonusy z konstrukcji są naprawdę potężne i warto w nie zainwestować.
4 Pory roku winnego
Przez ten ogrom nowości Toskania zmienia dla nas wygląd planszy oraz podział pól roku. Widzicie jaki sprytny dowcip tu zrobiłem? Nieważne bo ważne, że w Toskanii teraz doświadczymy wszystkich pór roku. Ten nowy rozkład pól zmienia całkowicie przebieg naszej rozgrywki i wymaga od nas jeszcze lepszego planowania. Bo pola akcji zostały tak rozłożone byśmy w każdej porze roku mieli coś do roboty.
Ta zmiana potęguje takie uczucie ciasnoty na planszy i zdecydowanie częściej będziemy słyszeli odgłosy narzekania, że ktoś zajął komuś upragnione miejsce.
Przy okazji co krzyczycie do swoich znajomych jak zajmą wam pole akcji?
Lepszy kogut z tyłu niż na początku
Sporej zmianie uległ też tor pobudki. Bo od teraz zmiana pory roku powoduje przesunięcie naszego koguta oraz pobranie premii z toru. Wybór miejsca pobudki następuję już zimą jak tylko spasujemy. Wtedy zwalniamy miejsce na planszy innym graczom. Jednak możemy wybrać bardziej dogodne miejsce na kogucim torze. Bycie ostatnim na tym torze daje nam dodatkowego robotnika. Choć sprawia, że w przyszłym roku będziemy musieli być pierwsi i nie dostaniemy żadnego bonusu.
Fajnie to działa na większą liczbę graczy. Bo jak gramy we dwójkę to praktycznie cały czas się zamieniamy pomiędzy pierwszym miejscem i ostatnim. Dodatkowy robotnik na początku gry jest po prostu bardzo mocny.
Więcej punktów mniej wina
W Viticulture zawsze podobało mi się to, że gra jest niezwykle tematyczna. Czuć tu ten proces produkcji wina. Jednak przez te dodatkowe opcje gra stają się bardziej taką rywalizacją o zdobywanie punktów. Dosłownie walczymy o każdy jeden mały gronowy punkcik. Nie mówię, że to coś złego ale moje odczucia z rozgrywki znacznie się zmieniły. Muszę uważać by nie za bardzo rywalizować z innymi graczami. Bo Viticulture traktowałem jako bardziej taki relaks, a odwiedziny Toskanii sprawiły, że obudziły się we mnie mroczne rządzę wygranej.
Podsumowanie
Viticulture Toskania to naprawdę świetny dodatek do naszej ulubionej symulacji produkcji wina. Te wszystkie zmiany oraz dodatkowe moduły wynoszą rozgrywkę na kolejny poziom sprawiając, że gra staje się lepsza choć odrobinę bardziej rozbudowana. Najbardziej z tego dodatku podobają mi się ci gustowni pracownicy. Każdy z nich ma jakąś unikatową umiejętność i pozwala na niezłe kombinacje podczas ich umieszczania.
Robienie wina stało się dla mnie jeszcze bardziej romantyczniejsze, ciaśniejsze i waleczniejsze. Choć teraz w naszym mieszkaniu można częściej usłyszeć odgłosy narzekania żony, że jakiś cham i prostak zajął jej miejsce na planszy.
[Współpraca reklamowa z Stonemaier Games]