Ahoy Fang & Fortune

Czy fortuna wężem się toczy?
Fang & Fortune, czyli drugi dodatek do „morskiego, lightowego Roota”, jest tak potężny, że musiałem go zrecenzować osobno. W końcu rozgrywka od 3 do 4 graczy to nie przelewki! To jakby chcieć zmieścić całą morską flotę w jednej recenzji — po prostu się nie da, a my nie chcemy, żeby ktoś wypadł za burtę, prawda?

Snakes on a sea
To tak naprawdę jeden długi wąż, ale z kilkoma głowami. Taka hydra, której głowy nie da się ściąć. Granie tym gadem polega na rozkładaniu się po mapie i staraniu się stworzenia nieskończonego ciągu z naszych kończyn. Wąż morski ma też taki ptasi przymus ruchowy, po którym umieszcza nowe części swojego ciała. W trakcie rozgrywki ewoluuje i szybko jest w stanie wzmocnić swoje zdolności. Jest też dobry w ataku i w zjadaniu załogantów z rynku. Dlatego trzeba kontrolować cały czas jego rozmiar i przycinać go, gdzie tylko się da. Grało mi się nim świetnie i może to być jedna z moich ulubionych frakcji do rozgrywki wieloosobowej. Zdecydowanie S-tier.


Kolarowi piraci kupili kolorowy okręt królowej Koralinie
Spróbujcie teraz wymówić to trochę szybciej. Tak samo działają ci koralowi piraci. Granie nimi polega na zbudowaniu ogromnej floty statków i zalewaniu ahoyowych wód swoimi zdolnościami. Każdy rodzaj statku, jaki mogą zbudować, zapewnia inną umiejętność i będziemy łączyć to ze zdolnościami załogantów z rynku. Do tego jeszcze będziemy wykonywać różne prace, by zarobić dodatkowe punkty. Ta frakcja może być silna, a to wszystko zależy od tego, jaki okręt wpierw wybudujemy. Dużo zależy też od szczęścia, jak ułożą się nasze wyspy oraz możliwości rekrutacji. Na tę chwilę nie jestem fanem tej frakcji, ale chętnie zagram nimi więcej. Są oni bardziej wymagającą frakcją, biorąc pod uwagę ogarnianie tych wszystkich zdolności i odpowiednie zarządzanie swoją flotą. Jednak jak się rozpędzą, to ciężko ich zatrzymać.


Podsumowanie
Moim zdaniem „Fang & Fortune” naprawia problem przemytników z podstawowej wersji „Ahoy”. Byli oni zbyt potężni na ich sposób rozgrywki i praktycznie nie do zatrzymania w punktacji. Za to te nowe frakcje balansują wszystko i sprawiają, że rozgrywka jest bardziej emocjonująca i do samego końca nie wiadomo, kto wygra.

Moją recenzję dodatków podzieliłem na dwie części, bo w AHOY gra się zupełnie inaczej w dwie osoby niż w większej grupie. Bo na dwóch graczy to taki pojedynek, w którym nawzajem przeciągamy linę punktową w mocnym area controlowym stylu. Za to rozgrywka w 3 lub 4 osoby to już taka prostsza Vastowa gra, w której frakcje wpływają na siebie nawzajem w ciekawy sposób, ale nie przytłaczają graczy poziomem możliwości.
Ostateczny werdykt: Zdecydowanie nie mam dość tych super wężów w tej super grze!
[Współpraca reklamowa z Leder Games]