Tianxia

Ile znacie dobrych euro gierek na literę T ?

Tianxia to nowa strategiczna gra zaczynająca się na literę T z tych gier na T. Gra łączy typowy worker placement, wspinanie się na torach, set collection, realizację celów, ciasne zasoby oraz inne euro rzeczy. Jednak tym co wyróżnia ją na tle pozostałych gier jest wspólna obrona terenów w stylu tower defense. Czy działa to dobrze? To sprawdzimy w mojej recenzji.

Jak wygląda rozgrywka w Tianxia

Mechanicznie Tianxia oferuje nam typowe mechaniki znane wszystkim euro graczom. Bo mamy tu worker placement, które zapewnia nam szerokie działania w różnych regionach mapy. Pozwoli to nam umieścić zarządców, którzy zwiększą nasz dochód oraz obdarują nas pasywnymi zdolnościami. Podniesiemy się też na torach, które zaoferują nam różne bonusy. Powymieniamy surowce na dobra. Dobra dostarczymy na statki by spełnić kontrakty i zarobić pieniądze. Pieniądze wymienimy na surowce i tak się będzie kręciła ekonomia tej gry.

Mimo iż dostajemy dość wyświechtane rzeczy to wszystko działa tu bardzo dobrze. Bo mechaniczne się to spina i fajne jest to, że z jednego umieszczenia naszego dysku akcji tyle możemy zrobić.

Te wszystkie opcje potrafią uruchamiać małe comboski. Bo. np. nie było mnie stać na umieszczenie zarządcy to może wpierw udam się na statek. Dzięki temu dostanę drewno oraz przesunę się na torze, który dorzuci kolejne drewno. Przez co już mnie stać na kolejną akcję w tym regionie.

Takich związków przyczynowo skutkowych jest sporo. Przez co każde umieszczenie naszego dysku akcji musi być dokładnie przemyślane byśmy jak najwięcej mogli zrobić w naszej turze. Najważniejsze jednak, że wszystko działa tu płynnie. No chyba, że mamy kilka budynków z zazębiającymi się pasywnymi zdolnościami to czasami może się coś tam zapomnieć zebrać. Inni gracze zdecydowanie nie będą patrzyli na ciebie przychylnie jak sobie o tym przypomnisz w ich kolejce. Znam to z własnego doświadczenia…

Ciasne zasoby

Wyżej wspominałem jak wygląda loopka gry. Czyli wymieniaj surowce na dobra, dobra ładuj na statki, pieniądze wydaj na surowce i tak się będzie toczyła pętla tej gry. Cały myk polega na tym by robić to dobrze. Bo niestety można trochę przeszarżować i zawiesić się w naszych działaniach. Jednak jak już ogarniemy te wszystkie wymiany to każda nasza tura może być mocno combogenna. Coś co lubię najbardziej.

Lekko asymetryczne rodziny

Przy okazji moich ulubionych rzeczy to każdy z graczy na początku gry wybierze jakim rodem chce zarządzać. I tu wchodzi kolejna fajna mechanika tej gry. Bo jak nasi kupcy zostaną wypchani z barki to wylądują na naszej planszy rodu. Później w ramach darmowej akcji będziemy mogli skorzystać dzięki temu z unikatowej akcji rodu. Każdy ród ma swoje własne zdolności i mamy aż 8 do wyboru. Te umiejętności potrafią być bardzo potężne i zdecydowanie wspomagają nas w walce z ciasnotą zasobów.

Tower defense

Jak już mówimy o walce to pora przejść do rzeczy, która robi dla mnie tą grę. Mimo iż Tianxia jest grą rywalizacyjną to przed atakami Nomadów będziemy musieli bronić się wspólnie. Atak nie następuje zawsze, a to czy wydarzy się określi karta wydarzenia dobrana na początku rundy. Nomadowie będą atakowali poszczególne segmenty muru, a przed nimi będziemy się bronić stawiając budowle obronne oraz rozmieszczając naszych żołnierzy.

Jeżeli najeźdźcy przejdą przez obronę to zniszczą budynki wypleniając naszych zarządców co zdecydowanie potrafi zredukować ekonomię wszystkich graczy. Dlatego przez całą grę warto patrzeć gdzie się ustawić i może znaleźć kogoś kto będzie potrzebował naszej pomocy. Może nawet dogadać się w stylu, że ty mi postawisz mur, a ja ci tam pomogę z żołnierzami. Takich interakcji potrafi być dość sporo.

Choć musimy pamiętać, że podczas ataku najeźdźców też będziemy rywalizować o to kto ma największą siłę w danej sekcji murów.

Instrukcja z symbolami

Na początku Tianxia trochę mnie przerażała biorąc pod uwagę masę symboli oraz pod względem komponentów. Jednak sama instrukcja jest dobrze napisana i szybko wprowadza nas w meandry gry. Jakieś wątpliwość rozwiewają też liczne przykłady z ilustracjami. Przy okazji wszystkie bonusy oraz zdolności budynków są opisane w instrukcji tak byśmy nie mieli żadnych wątpliwości.

Jakość komponenty

Komponentów w tej grze jest ogrom. Masa tokenów, zasobów, meeplów, murów, wież, kart i innego tałatajstwa. Pudełko jest wypchane po brzegi, a całą zawartość niestety musimy upchać w woreczkach strunowych. Niestety brak insertu trochę boli i sprawia, że rozkładanie gry potrafi się nieco dłużyć. Za to same komponenty jak najbardziej dają radę i nadają tej grze tego azjatyckiego klimatu.

Czas rozgrywki i skalowanie

Jeżeli będziemy chcieli udać się na planszową podróż do Tianxi to musimy liczyć tak 45 minut na gracza. Jest to gra z serii tych długich, ale czas przy niej mija dość szybko. Choć musimy się trochę nastawić na długie rozkładanie tej gry. Biorąc pod uwagę układanie i rozdzielanie wszystkich żetonów. Przynajmniej nie jest to poziom Voidfalla.

Co do liczby graczy to na dwóch musimy zaprosić do rozgrywki Automę. Jej zadaniem jest rozprzestrzenia się po planszy i zajmowanie miejsc, które byśmy chcieli odwiedzić. Obsługa automy jest prosta, bo rozpatrujemy jej karty akcji od góry do dołu. Jak czegoś nie może wykonać to tego nie robimy.

Nie jestem fanem takich rozwiązań by zapraszać do rozgrywki bota, ale wiem dlaczego została tu dołożona. Bo mimo iż we dwójkę gramy na innej planszy to trochę byłoby za luźno i Nomadowie rozjeżdżali by nas jak tylko chcieli. Choć solo gracz trochę pomaga nam w obronie murów. Ciekawym rozwiązaniem jest to, że automa będzie korzystała z 3 kart w każdej rundzie. Jednak tylko druga karta będzie widoczna dla nas. Pomoże nam to przygotować się do obrony i do przechwycenia jej planów.

Jak na dwóch graczy jest całkiem Ok. Jednak Tianxia błyszczy przy pełnym składzie. Wtedy jest więcej takich niebezpośrednich współdziałań na siebie nawzajem i właśnie tu też dochodzi dogadywanie się w celu wspólnej obrony murów. Niestety znacznie wydłuża to czas rozgrywki, ale moim zdaniem zdecydowanie warto.

Podsumowanie

Może Tianxia nie zaskakuje niczym odkrywczym, bo gra zarzuca nas worker placementem, dodaje do tego realizację kontraktów i okrasza wszystko prześciganiem się na euro torach. Jednak wszystko działa tu bardzo dobrze. Mechaniki gry świetnie się spinają, a ten fakt, że cały czas nam brakuje zasobów wymaga od nas dokładnego planowania naszych tur. Jest jakaś taka ogromna satysfakcja jak zrobimy jakiegoś comboska i wyciśniemy wszystko co tylko się da z naszego ruchu.

Jednak tej typowej euro grze ostrości nadaje fakt mimo iż gramy oddzielnie to wspólnie musimy się bronić przed atakami Nomadów. To właśnie czyni dla mnie Tianxię bardzo unikatową. Bo trzeba uważać na to co robią inni gracze i zwracać uwagę czy może nasze działania nie zostaną zakłócone przez atak najeźdźców.

Ostateczny werdykt: Typowe euro, ale z rewelacyjną rozgrywką.

Plusy

  • Strategiczny eurasek
  • Ciasna ekonomia
  • Wspólna obrona przed najeźdźcami
  • Asymetryczne rody
  • Azjatycki klimat
  • Dobrze napisana instrukcja

Minusy

  • Długie rozkładanie gry
  • Brak insertu

[Współpraca reklamowa z Board & Dice]

Podobne Posty