Saltfjord
Gra tak szybka, że nie zdążymy odmówić jednej Santa Maria…
Saltfjord to gra, w której przenosimy się do norweskiej wioski by łowić ryby i rozbudowywać naszą osadę.

Gra korzysta z mechaniki dice placement. W swojej turze będziemy umieszczali kość na naszej planszetce by skorzystać ze wszystkich akcji w kolumnie lub rzędzie w zależności od wybranego koloru kości oraz jej wartości. Możemy też zmodyfikować wynik kości rybami.

Akcje pozwolą nam płynąć łódką by łowić ryby, rozwijać nowe technologie, zdobywać skrzynki oraz rozbudowywać naszą tetrisową osadę. Wiele pól akcji zapewni też nam surowce.
Najlepszą rzeczą w tej grze jest to, że możemy dodawać nowe akcje w kolumnach oraz rzędach naszej wioski. Jest to swoista mini gierka, gdzie staramy się zapełnić naszą planszę nowymi kafelkami by móc robić jak najwięcej akcji z umieszczenia jednej kości. Przez to czuć, że z rundy na rundę możemy zrobić więcej. Ustawianie nowych kafelków może też dać nam spory zastrzyk zasobów jak odpowiednio sobie to zaplanujemy.

Jeżeli mówimy o zasobach to główną walutą w Saltfjord są ryby. W dowolnym momencie gry możemy ulepszyć ryby na inny surowiec. Możemy też inne surowce zamienić z powrotem na ryby. Ta wymiana pozwoli nam kreatywnie zarządzać zasobami tak by nas było stać na wykonanie wszystkich akcji. Według mnie jest to bardzo ciekawy zabieg.

Jest też taka mała asymetria w tej grze w zależności od tego z jaką specjalną zdolnością zaczniemy. Zmienia ona możliwości wymiany surowców lub wpływa na nasze akcje. Możemy też obrócić nasze planszetki na drugą stronę by zagrać z unikatowymi klanami. Jednak zmienia to tylko początkowy układ akcji, więc nie ma co się ekscytować.
Czas rozgrywki i liczba graczy
Nadal jestem w szoku jak szybki jest Saltfjorda. We dwóch graczy dosłownie niecała godzinka grania i możemy chować grę do pudełka. Na 4 graczy też jest błyskawicznie i jedyna zmiana jest taka, że szybciej znikają kafelki do budowania i ryby możliwe do połowu. Czasami trzeba było się nieźle spieszyć by nie zabrakło czegoś dla nas.

Jakość i komponenty
Komponenty dostępne w Saltfrjod są bardzo tematyczne i można wyczuć tu tą norweską aurę Fjordów. Niestety w pudełku nie ma insertu więc wszystkie rzeczy musimy zamknąć w woreczkach strunowych. Tak jak na rybach coś mnie brało kiedy to upychałem.

Podsumowanie
Saltfjord okazał się szybkim eurasem, w który dosłownie rozkładamy grę, gramy koło godziny i już możemy się pakować na nowe wyprawy. Sama rozgrywka jest bardzo przyjemna i dawno nie spotkałem się z taką grą euro, która nie ma pierdyliarda zasad i tony symboli zalewających nas nie wiadomo skąd.
Akcje są proste i intuicyjne, a samo zarządzenia naszą planszetką jest po prostu świetne. Bo aż miło było patrzeć, jak sobie to wszystko tak ułożyłem, by z jednego umieszczenia kości nagle mogłem zrobić wiele akcji.
Jedynym takim mankamentem dla mnie tej gry jest to, że nie ma tu za wielu zmiennych na kolejne rozgrywki. Czułem, że podczas każdego połowu robiłem dokładnie to samo. Jedynie zmieniała się punktacja, specjalna zdolność oraz układ niektórych kafelków.
Ostateczny werdykt: Saltfjord to gra, która złapała mnie na euro haczyk
Plusy
- Błyskawiczna rozgrywka
- Proste i Intuicyjne Akcje
- Lekka asymetria
- Świetnie wygląda
- Czuć Fjordy
- Rewelacyjne usprawnianie akcji
Minusy
- Regrywalność na poziomie OK
[Współpraca reklamowa z Galakta]
